Szczęście to poczucie, że wszystko w naszym życiu jest takie, jakie być powinno 🙌🌈🍀

Wstaje rano..sobota..godzina 10 (tak to jest właśnie dla mnie rano, bo od poniedziaku do piątku to mogłabym zaryzykować stwierdzenie, że wstaję w nocy ;-)  i rzadko kiedy jestem w pracy na czas, no ale szczęśliwi czasu nie liczą;)
Tak więc dziś o szczęściu;) Leżę sobie w łóżku, piję poranną kawę i oglądam "Dzień dobry TVN", a w nim o singlach, starych kawalerach, szczęściu i do tego Hyży, który błaga mnie o więcej;) Patrzcie jak się wstrzeliłam. 
Dowiedziałam się, że różnica pomiędzy singlem a starym kawalerem jest spora;) Ci pierwsi to zazwyczaj ludzie sukcesu, poligloci i globtroterzy, ludzie, którzy sami wybrali życie w pojedynkę, bo w głównej mierze skupieni są na karierze i powiększaniu majątku, to fani cross fitu i jedzenia na Placu Zbawiciela ;-) Z kolei Ci drudzy to życiowi nieudacznicy, fajtłapy, ludzie, którym noga powinęła się w latach dziewięćdziesiątych i do dnia dzisiejszego nie mogą się z tego otrząsnąć;-)  Podobnie to wygląda, jeśli chodzi o nas kobiety. Singielka to kobieta świadomie stawiająca na rozwój osobisty, karierę, zabawę..a stara panna to zaniedbana baba z przetłuszczonymi włosami i kilkoma kotami;) Stereotypy! Wiadomo, że fajniej brzmi singiel niż stara panna lub stary kawaler (chyba w tych dwóch określeniach najbardziej odstraszające są słowa „stara” i „stary”, bo kto chciałby być stary w dzisiejszych czasach, gdzie liczy się młodość, twarz bez zmarszczek, a swoje złote czasy mają gabinety odnowy i medycyny estetycznej;-)? Moim zdaniem wszystkie te określenia opisują człowieka samotnego, bo czym byłoby życie bez miłości? Dla mnie nie miałoby sensu! Nawet jeśli cały czas obracamy się wokół ludzi, realizujemy się zawodowo, mamy swoje pasje, marzenia i plany to i tak przychodzi taki moment, że zostajemy sami! Ludzie wkoło zaręczają się, żenią, zachodzą w ciąże, zakładają rodziny, a ja cały czas stoję z boku i zastanawiam się co zrobiłam w poprzednim życiu takiego złego, że teraz płacę za to taką karę? I wtedy przypominam sobie słowa Babci, która mawiała, że na większe szczęście trzeba dłużej poczekać:) Tylko czym jest dla nas szczęście? Nie wiem czym ono jest dla Was, ale wiem czym jest dla mnie;) Dla mnie to najlepszy przyjaciel, który jest jednocześnie moim życiowym partnerem i ojcem moich dzieci, człowiek, na którego zawsze mogę liczyć, który nie ocenia a doradza, nie zniechęca a dopinguje, pociesza i przytula w przypadku porażki i cieszy się z sukcesu jakby to był jego własny sukces, który wspiera i kocha i okazuje to wszystko na każdym kroku. Szczęście to zdrowie moje i ludzi wokół mnie-mojej Rodziny i najbliższych Przyjaciół, bo wiem jak to jest jak tego zdrowia brakuje. Szczęście to spokój i bezpieczeństwo, które zazwyczaj dają pieniądze, ale nie tylko.. to również wsparcie Przyjaciół, praca, do której chce się rano iść i pewność, że nie spotka Cię w niej nic co będziesz musiała później odreagowywać w domu (najcześciej na najbliższych, bo masz pewność, że Ci wybaczą i zrozumieją to, że miałaś gorszy dzień..ale co jeśli ten dzień powtarza się 5 dni w tygodniu?)..jeszcze kiedyś moim wielkim marzeniem była praca w korporacji, w budynku ze szklanymi ścianami i wielkimi powierzchniami, konferencje, spotkania itp. ale na szczęście już mi przeszło-teraz właśnie ten spokój jest dla mnie najważniejszy. Szczęście to też szef, który jest liderem a nie przywódcą, ludzie, którzy są życzliwi a nie podli i zakłamani, miejsce, do którego idę z uśmiechem a nie z bólem brzucha. Szczęście ma wiele odmian, ale dla mnie to przede wszystkim ludzie, na których zawsze mogę polegać i Ci, których potrafię wyeliminować z mojego życia, bo bez nich jestem szczęśliwsza. Szczęście to uśmiech dziecka (póki co nie mojego, ale tych wokół mnie, które od tak potrafią powiedzieć, że jestem najlepszą ciocią lub uśmiechną się do mnie w taki sposób, że zgodziłabym się na wszystko ;-) Szczęściem jest umiejętność doceniania tego co się ma i cieszenia się z najmniejszych rzeczy- z tego, że rano świeci słońce, z tego, że masz możliwość wziąć książkę, usiąść na leżaku i w ciszy odpłynąć do innego świata, z tego, że masz z kim spędzić popołudnie, że możesz spełniać swoje marzenia, że możesz siedzieć na ławce i jeść swoje ulubione lody obserwując parę staruszków czule do siebie coś szepcących. Bo w życiu głównie chodzi o szczęście i miłość.. miłość do TEGO JEDYNEGO, do swoich najbliższych i przede wszystkim do siebie, bo kiedy pokochamy siebie i zaakceptujemy w 100 % to wszystko inne też się ułoży i będziemy szczęśliwi. Szczęście to po prostu poczucie, że wszystko w naszym życiu jest takie, jakie być powinno. Ja do tego nadal dążę i nie poddam się, póki tego nie osiągnę :*



Komentarze

Popularne posty