23/02/2018 OGÓLNOPOLSKI DZIEŃ WALKI Z DEPRESJĄ! Powrót w wielkim stylu ;-)

Właśnie dowiedziałam się, że dziś jest Ogólnopolski Dzień Walki z Depresją. 

I pomyśleć, że jeszcze 2 lata temu sama go obchodziłam, walcząc z tą straszną chorobą, która wyżera nasz organizm od środka. Bo, gdy dusza choruje, nawet zdrowe ciało nie cieszy.
Czego dowiedziałam się o depresji?
Otóż jest ona niewidzialna, przychodzi nagle i uderza mocno. Niekontrolowana i nieujarzmiona prowadzi do najgorszego. Najczęściej dotyka takie osoby jak ja, które nie uzewnętrzniają się ze swoimi problemami i zawsze mają uśmiech na twarzy. Bo przecież każdy ma lepsze i gorsze momenty w życiu to po co dorzucać innym jeszcze nasze smutki. 
Myślałam, że sama muszę sobie z tym poradzić. Sama muszę się uleczyć. Sama muszę znaleźć pomoc. Sama, sama, sama..nic z tych rzeczy! Zosia-samosia nie wygra z depresją. Najlepszym lekarstwem na nią nie jest samotność, a ludzie, którzy nas wspierają. Jak już wiecie miałam dużo szczęścia, bo mam wkoło siebie Rodzinę i Przyjaciół, którzy byli dla mnie największym wsparciem. Trafiłam również do terapeuty i psychiatry, którzy mnie z tego wyciągnęli, dzięki wielu godzinom rozmów i lekom, gdy już rozmowy nie były wystarczające. 
I dziś mówię o tym głośno, nie wstydząc się mojej przeszłości i mojej choroby, bo z perspektywy czasu mogę śmiało powiedzieć, że i ona mnie w jakiś sposób ukształtowała i wielu rzeczy nauczyła. A mianowicie tego, że najważniejszą osobą w moim życiu jestem JA SAMA. To ja mam być szczęśliwa..sama dla siebie..nie dla rodziny, przyjaciół, szefa, dozorcy czy pani w sklepie..mam być szczęśliwa sama dla siebie, bo nikt mi tego nie da, ani mnie nie nauczy mojego własnego szczęścia. Tylko ja sama wiem co sprawia, że się uśmiecham, co jest w stanie wywołać mój perlisty śmiech i moją radość, co mnie motywuje do działania, co mnie bawi i relaksuje..to są wszystko moje własne odczucia, które muszę sama w sobie odkryć. Każdy to musi zrobić, aby jego dusza była zdrowa! Wszędzie otacza nas kult zdrowej sylwetki, pięknych włosów, zadbanych dłoni, mięśni na brzuchu i braku cellulitu na tyłku, ale rzadziej możemy usłyszeń o zdrowej psychice. Mówi się, że w „zdrowym ciele, zdrowy duch”. Według mnie powinno być na odwrót. Jeśli jest zdrowy duch to i siła na zdrowe ciało też się znajdzie, bo człowiekowi chce się działać. A gdy choruje dusza, to z całym szacunkiem dla wszystkich fitfighterek, ma się gdzieś to jak wygląda ciało.
Dlatego nie bądźmy nieczuli na innych ludzi. Przyglądajmy się naszym bliskim, rozmawiajmy, słuchajmy..czasami wystarczy mały sygnał, aby komuś okazać wsparcie i wyrwać go z kleszczy depresji.
Ja już stanęłam na nogi i wspominam ten okres w moim życiu, nie jak coś straszengo, ale jak coś pozytywnego, coś co mnie odmieniło i nauczyło wielu rzeczy. Dzięki temu doświadczeniu zrozumiałam, że jestem najważniejsza! Staram się teraz robić to na co JA mam ochotę, co MNIE uszczęśliwia, a nie podporządkowywać się do oczekiwań innych.
Praca: Źle się w niej czujesz? Jesteś przepracowana i niedoceniona? Nie daje Ci ona satysfakcji?  Rzuć ją! Gwarantuję, że znajdziesz inną, lepszą, ciekawszą..i nie tłumacz swojej bezczynności kredytami, rodziną i innymi zobowiązaniami. Biorąc pod uwagę to, że praca stanowi najdłuższy okres w naszym życiu to oczywistym staje się fakt, że żal poświęcić życie na coś, co nam nie odpowiada, w czym źle się czujemy.
Znajomi: Jeśli masz wokół siebie ludzi, którzy cię blokują, negują wszystko co robisz, umniejszają Twoją wartość lub sprawiają, że źle się czujesz w ich towarzystwie to czym prędzej zakończ takie relacje.  Żal życia na takich ludzi. Otwórz się na nowe znajomości i przestań tkwić w toksycznych układach ze względu na przyzwyczajenie lub strach przed sprawieniem komuś przykrości. Osobiście mam już gdzieś to, co ktoś sobie o mnie pomyśli, co będzie mówił na mój temat, jak mnie oceni itp. Jestem jak gołąb…sram na wszystko :D
Niebawem skończę 33 lata! Uważam, że człowiek po 30-stym roku życia zmienia się diametralnie! Zaczyna zdawać sobie sprawę z mijającego bezpowrotnie czasu i z tego, że jeśli nie będzie szczęśliwy od dziś to tego czasu na szczęście będzie miał coraz mniej. Dlatego nie marnujmy już ani jednej sekundy naszego życia. Doceniajmy każdą chwilę, cieszmy się wszystkim co nam daje los, uczmy się na błędach (najlepiej cudzych ;-) i bądźmy szczęśliwi, pomimo wszystko i na przekór innym ;-) A depresji mówmy stanowcze NIE! I jeśli tylko zauważymy u siebie lub najbliższych wydłużający się w czasie stan ogólnej apatii, zmęczenia, smutku, przygnębienia, chandry- działajmy! W leczeniu depresji liczy się każda sekunda!
Wszystkim tym, którzy pokonali depresję-gratuluję, a tym, którzy nadal z nią walczą życzę wytrwałości, siły i wiary w lepsze jutro:) Bo na pewno nadejdzie, tylko nie możecie się poddawać!



Komentarze

Popularne posty