Najbardziej irytujące pytania jakie można zadać szczęśliwym singlom ;-)

No i pierwsze skrobanie w tym sezonie zaliczyłam ;-)

I nie była to aluzja do wydarzeń ostatnich tygodni na arenie politycznej..a raczej do nadchodzącego sezonu zimowego..rok temu koła wymieniłam w styczniu (na całe dwa miesiące :P) a tu już takie zaskoczenie..;-) chyba tym razem nie uda mi się tak długo..zwłaszcze, że w każdy weekend przemierzam ok. 60 km, aby odwiedzić moją ukochaną Babuszkę i musi być bezpiecznie;-) Niestety ma Ona problemy z pamięcią, ale nas jeszcze rozpoznaję i cieszy się każdą naszą wizytą;-) O pracę pyta kilka razy w ciągu jednej wizyty, ale za to oszczędza mi pytań o to dlaczego nadal jestem singielką :P Bo chyba nie ma nic gorszego niż ciągłe pytania „Dlaczego?”.. Bo tak wyszło.."a może jesteś zbyt wybredna?”..a może jestem ale po co zadawalać się czymś co nie do końca spełnia nasze oczekiwania? Aby innym sprawić przyjemność? Przecież to ja mam z tym człowiekiem przemierzać przez życie, a nie inni.."Nie czujesz się czasami samotna?”..czuję ale sobie z tym radzę-wolę być samotna w otoczeniu super Rodziców, Brata, wspaniałych Przyjaciół i wielu znajomych, niż być samotną w związku, w którym tkwię jedynie po to, aby udowodnić wkoło, że i ja mogę..nigdy niczego nie robiłam na pokaz i nie mam zamiaru robić..nie dla innych..jeśli już to jedynie dla siebie ;-) Teksty typu „powinnaś wychodzić z domu i poznawać ludzi”..a co ja do cholery robię całe życie?! Przecież nie jestem zamknięta w podziemiach jak w filmie „Kolekcjoner” albo gdzieś w wieży niczym Fiona przed uratowaniem jej przez Shreka :P Może mam jeszcze założyć T-shirt „Szukam męża, bo koleżanki już mają”..otóż nie- nie szukam..szukam Przyjaciela, z którym będę odbierać na podobnych falach, z którym można się pośmiać i pożartować, przytulić się i pogadać i porobić dużo więcej rzeczy o których pisać nie muszę, bo każdy to wie..a jak nie to może czas zaktualizować swoje życie, bo bycie koło kogoś, a nie z kimś nie wróży niczego dobrego na dłuższą metę ;-) „Twój zegar biologiczny tyka”..oj tyka tyka, ale jeszcze będzie tykał minimum 10 lat, tak więc zdążę na to do czego zostałam stworzona, a tymczasem będę pobierać lekcję u bardziej doświadczonych Kobiet i realizować się jako "Siosia" ;-) a zresztą dojrzała Mama jest o niebo fajniejsza niż taka małolata ;-)
Tak więc zaoszczędźmy sobie i innym niepotrzebnych pytań, zmieszania, ciszy itp..niech każdy skupi się na swoim życiu, bo jestem pewna, że większość z nas ma coś w nim do naprawienia..czy na ścieżce kariery, czy w relacjach z Rodzicami, Rodzeństwem, Mężem (chłopakiem, narzeczonym, a może dziewczyną;-)) i często też ze sobą ;-) Ja siebie naprawiłam rok temu i teraz jako "brand new me" czekam na to co przyniesie mi życie :*
Udanego tygodnia ;-)

Komentarze

Popularne posty