"Uroda cieszy tylko oczy, dobroć pięknym Cię czyni"




Dużo osób mnie pyta kiedy będzie kolejny post (w tym jedna dość namolna osoba :P) Dziękuję i bardzo mi miło :)

Tak więc spieszę z informacją, że moją działalność na portalach randkowych jest zawieszona na okres wakacyjny..i to nie dlatego, że mam tyle wyjazdów i brakuje mi czasu ( otóż nie- w tym roku czeka mnie lato w mieści…4- miesięczny urlop przed rozpoczęciem pracy w branży IT chyba zdecydowanie mi wystarczy, a zresztą patrząc na mój budżet wakacyjny stwierdzam, że nie jestem jeszcze jakoś specjalnie zmęczona :P Beach body odłożyłam na przyszły rok, tak więc zero wyrzeczeń i stresu, że nie wbije się w wakacyjne spodenki :p)
Przede wszystkim robię sobie przerwę z tzw. przejedzenia…i nie jest to przejedzenie np. owocami morza (bo chyba tym nawet przejeść się nie da) ale porównajmy to do 10 zestawów Big Mac w McDonalds…tak się właśnie czuję po kilku miesiącach obserwowania mężczyzn i rozmawiania z wieloma z nich! Mam chyba przesyt ich..to tak jakbym słuchała przez kilka miesięcy jednej piosenki (no wybaczcie, ale już po kilku dniach marzy mi się jakaś odmiana;-)
Z moich ostatnich obserwacji- są momenty, gdzie mnie wręcz niektórzy irytują (rzadko to się zdarza, żeby mnie cokolwiek zirytowało lub zdenerwowało, ale tu jest to nagminne) i tak np. ostatnio trafiłam na faceta- normalny, szału nie ma, typowy polski przeciętniak (ale w związku z akcją „Obniżamy poprzeczkę” postanowiłam odpowiedzieć na jego zaczepkę)..początkowo normalna rozmowa..nudna, bo zawsze taka sama, o tym samym..aż pojawił się temat wyglądu i ów mężczyzna pyta się mnie ile ważę??!! Mogę mu powiedzieć ile waży koń trojański (oglądałam o tym film :P) albo ile ważą polskie celebrytki, bo wszędzie o tym pełno, albo ile ważą różne zwierzęta, bo Synek moich Przyjaciół jest znawcą tego tematu, ale jak można pytać o to kobietę i po co??? I przyznam, że się trochę nastroszyłam w obronie tych pulchniejszych!
Zadałam mu pytanie czy rzeczywiście ważniejszy dla niego jest wygląd Kobiety, a nie jej wnętrze? Odpowiedź była twierdząca..dodał, że nie pociągają go kobiety o pełniejszych kształtach tzw. Rubensowskie Dziewoje :P Ale co jeśli zakocha się w dziewczynie o magicznych rozmiarach 90-60-90, a Ona urodzi mu dziecko i zmieni rozmiar tu i ówdzie?? Odpowiedź znowu była szokująca…a co jeśli ulegnie wypadkowi i będzie miała poważny uraz kręgosłupa, który uniemożliwi jej aktywne spędzanie czasu na siłowni?? A co jeśli zachoruje i będzie miała problemy z tarczycą, tak jak kilku aktorów, którzy przeszli niesamowite metamorfozy i to nie były metamorfozy z serii Mai Sablewskiej?? A co jeśli…?? Takich pytań może być wiele tak jak i chorób, które zmieniają ludzką sylwetkę..i to nie zawsze na lepsze…Tacy mężczyźni od razu trafiają u mnie do puli „nierokujących”!
Nie chciałabym się spotykać z kimś kto widzi tylko mój wygląd zewnętrzny, bo prawdopodobnie jest zbyt leniwy, aby zajrzeć głębiej…no i warto tu podkreślić, że Ten facet nie był nawet przystojny..nie chciałam już mu mówić, że ryży blondyn o czerwonej karnacji i ledwo widocznych brwiach nie leży w kręgu moich zainteresowań, no ale ja w odróżnieniu do niego dałam mu szanse pokazać co oferuje poza tym..a jak zarzucił mi, że prawdopodobnie należę do klubu Rubensa i sama nie mogę się pochwalić szczupłą sylwetką to tak mnie zirytował, że go od razu skasowałam :P Jak już wszyscy wiecie i do Chodakowskiej i do Lewandowskiej daleka droga, ale czy ja faktycznie marzę, aby ją przejść ?!? :P Otóż nie! Ostatnio dowiedziałam się, że i tak czeka mnie dieta zdrowotna, tak więc wiele produktów musiałam odstawić dożywotnio, no ale czym by było nasze życie bez pewnych ograniczeń.
Na zakończenie wspomnę jeszcze o moim kolejnym „ulubionym” typie mężczyzn, którzy już w opisie swojej osoby zaznaczają, że pierwsi się nie odzywają?!? Ok, dla mnie to żaden problem, bo często odzywam się jako pierwsza, ale zadaję sobie jedno pytanie: „Po co zatem logują się na takich portalach”? Po terapii dowiedziałam się, że trzeba brać byka za rogi, trzeba kontrolować swoje życie i mieć na nie wpływ w większym bądź mniejszym stopniu, ale podkreślanie z góry, że czegoś się nie zrobi bo „nie” kojarzy mi się jedynie z rozkapryszoną nastolatką, którą na szkolnej dyskotece pierwsza nie podejdzie do chłopaka, który jej się podoba bo „nie” i tak każde z nich będzie stało pod inną ścianą i czekało na ruch drugiej osoby! Chyba szkołę mamy już za sobą…w sumie patrząc tu na niektórych z nich widać, że są to faceci z klasą ;-) Zastanawiam się jedynie nad tym czy to pierwsza czy druga podstawówki :P
I tym optymistycznym akcentem żegnam się już dziś z Wami, życząc cudownego tygodnia;-) Wracam do pracy, bo póki nie spotkałam księcia z bajki muszę zakasać rękawy i zabrać się do roboty…rachunki i kredyty same się nie spłacą :P

Komentarze

Popularne posty