Mój chłopak się żeni ;-)




Ostatnio przeglądając Facebook’a (tak tak- żadna nowość, bo jestem stałą bywalczynią tej strony :P) natknęłam się na zdjęcia mojego byłego chłopaka i chyba On się żeni ;-)

Nie powinno to być nic dziwnego, bo w sumie taka kolej rzeczy, zwłaszcza u ludzi po 30-stce (przeważnie! bo ja jestem marnym przykładem na zasadność tej tezy):P
Słyszałam też, że wyjście za mąż przed 30-stym rokiem życia to tak jak zakończenie imprezy przed godziną 22 ;-) święta prawda! Albo do rana albo wcale ;-)
Wracając do Niego..z całego serca życzę mu jak najlepiej, bo fajny z niego facet.  Pamiętam to jak by to było wczoraj..wyjazd na wymianę studencką. Przygoda życia. Lot w walentynki. Zapowiedź miłości. Pół roku zabawy i szaleństwa z dala od domu..w sumie powinnam powiedzieć ciężkiej nauki, ale kto w to uwierzy znając mnie choć odrobinę :P Nadal mówię po włosku jak nikt inny :P
Cudowny okres i wspaniała cząstka życia, a do tego moja pierwsza, prawdziwa miłość! Niektórzy są po prostu na chwilę…nawet jeśli to była moja jedna z najpiękniejszych chwil w życiu to i tak tak szybko się skończyła jak i się zaczęła ;-) Ale mogę nazwać się szczęściarą, bo przeżyłam motyle w brzuchu! Wiele lat już minęło, a ja nadal wracam do tych przeżyć z uśmiechem. Trzeba iść naprzód i nie oglądać się za siebie. Po inne chwile. Po nowy początek, nowy związek i nowe życie..ja poszłam i On poszedł..tyle, że on szybciej trafił do kolejnej przystani, a ja nadal dryfuje :p (Jeszcze parę takich wpisów, a skończy się to tomikiem poezji..porównania mam niczym Adam Mickiewicz lub Maria Pawlikowska-Jasnorzewska ;)
Cieszę się Jego szczęściem, jeśli faktycznie moje przypuszczenia są prawdziwe,  a ja czekam na własne..idzie do mnie powoli i bardzo błądzi ;-) Najważniejsze, że nie robi mi się niedobrze od tego dryfowania :P Udanego weekendu ;-) Ciao ;-)

Komentarze

Popularne posty