O nich się mówi :P




W związku z tym, że już od kilku ładnych tygodni mam konta na wieeelu portalach i ciągle ktoś podrzuca mi nowe pomysły to postanowiłam opisać moje obserwacje na temat Panów logujących się tu i tam ;-)

Jako już średnio zaawansowana flirciara ;-) zaobserwowałam kilka typów portalowych mężczyzn ;-)
Z bólem serca muszę przyznać, że często podryw wychodzi im tak samo słabo jak w realnym życiu, nad czym bardzo ubolewam ;-) O ile moje życie byłoby łatwiejsze, gdyby niektórzy odważyli się do mnie zagadać albo chociaż uśmiechnąć..ja naprawdę ani nie gryzę (chyba, że Brata jak byłam mała ;-) ale to był jedyny sposób walki z silniejszym przeciwnikiem :P) ani nie jestem niemiła, gdy już ktoś się odważy..tak więc nie wiem dlaczego to takie trudne? Zwłaszcza, że na tego typu portalach idzie im to fantastycznie (od razu przychodzi mi do głowy zasłyszana gdzieś rymowanka: "Kozak w necie, dupa w świecie"). Dochodzi tu nawet do propozycji zdecydowanie zbyt intymnych jak na 5 minutową znajomość i wymianę 3 zdań no ale cóż…łatwiej jest zza monitora niż twarzą w twarz. Z drugiej strony jestem w stanie ich zrozumieć…mi też terapeuta kazał przeprowadzić tzw. „eksperyment” i podejść do przystojnego (moim zdaniem ;-)) mężczyzny i rozpocząć z nim rozmowę :P Ok, pomyślałam, wychodząc z Przyjaciółką na drinka. To nic trudnego! Miałam jasno postawione cele na najbliższe kilka godzin, ale im bliżej tego byłam, tym bardziej tchórzyłam. W sumie nawet nie wiem dlaczego ;-) Bo nawet gdyby olał mnie, odwrócił się na mój widok lub wstał od stolika i odszedł to przecież nic takiego by się nie stało.  To tylko świadczyłoby źle o nim i o jego wychowaniu oraz o moim szczęściu, że nie spodobałam się takiemu palantowi. Ale co tu dużo mówić (dodam jeszcze, że terapeuta kazał mi to zrobić na trzeźwo :P, bo pod wpływem alkoholu jestem zdecydowanie zbyt otwarta ;-) i wtedy to nie tylko bym zagadała, ale i wyciągnęła na parkiet (gdyby taki znajdowała się w okolicy) i poznałabym wszystkich znajomych tego Osobnika i jeszcze wiele innych nie mniej przyjaznych rzeczy :P Ale nie o tym była mowa…miałam podejść na trzeźwo i z kimś rozpocząć rozmowę ;-)Na moje szczęście albo i nieszczęście nikt nie wyglądał na wystarczająco atrakcyjnego, a zresztą nie mogłam opuścić Przyjaciółki, bo byłoby to nie kulturalne. A już dać jej samej pić Prosseco to w ogóle byłby skandal…dlatego po krótkim rekonesansie postanowiłam skupić się na wspólnym wieczorze i delektowaniu się trunkami, niż na poszukiwaniu na siłę kandydata do doświadczenia terapeutycznego;-) Terapia dawno za mną, a ja nadal nie przeprowadziłam tego eksperymentu, bo od tamtej pory nigdy nie wychodziłam na miasto trzeźwa :P żartuję ;-)
Wracając do moich typów randkowiczów;-) Możemy rozróżnić:

1. Panów na samochodach, z samochodami, w samochodach
Ogólnie wszystkie możliwe kombinacje, ale przede wszystkim ma być błysk wozu, jego marka i dres :P Najlepiej kreszowy hahaha żartuję oczywiście! Sam fakt pozowania na samochodzie wzbudza już moją niechęć…i mówi się, że Kobiety są „blacharami”. To jak należy nazwać osobników, którzy szukają takich Kobiet? Skoro pokazują się na tle swojej, nie zawsze wypasionej fury, to chyba zależy im, żeby nią komuś zaimponować…na pewno nie mnie ;-) Wartość człowieka poznajemy po tym jak się NIE obnosi ze swoim bogactwem, a nie po tym jakim samochodem jeździ i jakie samochody wrzuca na profilowe…litości! Czy już w dzisiejszych czasach nie liczą się cechy osobowości, zainteresowania, wykształcenie?? Tylko znaczek Audi lub BMW z lat dziewięćdziesiątych??? No chyba nie w moim świecie…dlatego tacy Panowie już na wstępie odpadają ;-)

2. Viva słońce! Viva okulary słoneczne! ;-)
O tych mężczyznach już Wam wspominałam, ale nie może ich zabraknąć w tym zestaweniu ;-) Najlepiej takie szkła na pół twarzy, żeby nikt ich nie rozpoznał ;-) hahah a nie to ja tak robiłam na początku ;-) Teraz już pokazuję całą siebie, żeby później nie było ewentualnych zgrzytów, że ktoś spodziewał się blond piękności na szczudłach lub ktoś kogoś oszukał na wadze, a 60 kg ważył jakieś 25 kg temu :P Ja wyznaję zasadę: szczerość za szczerość! Po co oszukiwać? A jak naprawdę coś zaiskrzy..nadal na to liczę ;-)
Wracając do okularników- dobrze dobrane, męskie okulary plus dwudniowy zarost zawsze ode mnie dostanie lajka…gorzej, jeśli zechce mi się wejść na resztę zdjęć hahaha Dodam, że wielu z nich jedynie w słonecznych prezentuje się fajnie…czar pryska jak je zdejmą :P No cóż…jest ryzyko, jest zabawa ;-) Ja też różnię się od siebie jak zmyję makijaż:P

3. On i krajobraz ;-)
Często tak olbrzymi, a On tak malutki, że albo ma coś do ukrycia albo jest tak wielkim fanem natury, że pewnie ograniczyłby mi wizyty w hotelach kilkugwiazdkowych, jedzenie mięsa, jazdę samochodem na rzecz roweru, namiotu na wakacje, sałaty i wody i wszystkiego co jest eko. Ok, może to i jest modne i wielu ludzi podąża taką drogą, ale nie ja ;-) Pod namiot mogę pojechać, bo fajna jest to przygoda, ale jak ma padać przez dwa tygodnie mojego urlopu, a ja mam siedzieć w tym ciasnym pomieszczeniu to jednak wolę poszukać wśród Panów co cenią sobie komfort i odpoczynek w warunkach bardziej ludzkich, a namiot zostawić na krótkie wyprawy nad jezioro z Przyjaciółmi;-)

4. Siłacze, wytatuowane osiłki, dresiarze i inni wzbudzający we mnie skrajne emocje.
Szczerze to niektórych się boję i zastanawiam czy warto ich odrzucać, bo jak im się nie spodoba moja decyzja to będę mieć przerąbane :P Nawet Brat mi nie pomoże ;-) Zresztą nawet bym go nie narażała patrząc na twarze niektórych z nich ;-) Dlatego od razu odrzucam, żeby nie wpaść w złe towarzystwo ;-) Panowie z siłowni, na tle hantli i innych maszyn wzbudzających we mnie lęk ;-) OUT!  Po co robić sobie zdjęcia trzymając kilkadziesiąt kilogramów w łapie?? No pytam się: po co?? Mam wrażenie, że tacy szukają jedynie dziewczyny, z którą mogliby się pokazać, a nie koniecznie porozmawiać, bo niby o czym?? Dla nich jedynie liczą się napisy na sztangach, a nie te w książkach.  To zdecydowanie za mało jak dla mnie- fanatyczki romansów i innych książek o miłości ;-) Nawet co tygodniowa lektura Tele tygodnia nie przejdzie w moim świecie ;-)

5. Panowie „I co ja robię tu???”..Zawstydzeni swoim istnieniem.
Mam wrażenie, że nie chodzi tu tylko o obecność na portalach randkowych, ale ogólnie o życie…Faceci którzy zawsze trzymają się z boku, chowający się za kimś na dźwięk pękniętego balonika albo zachowujący się tak, jakby byli krzywdzeni przez cale życie przez tych Panów spod „czwórki”;-) Trochę mi jest ich żal, ale marzeniem większości kobiet jest mężczyzna pewny siebie, potrafiący nas obronić w każdej sytuacji,odważny, męski ;-) Życzę im oczywiście jak najlepiej, bo wiem, że stworzą udane związki z podobnie zalęknionymi dziewczynami. Ze mną po prostu nie daliby rady ani by za mną nie nadążyli, tak więc pozdrawiam, życzę szczęścia i przechodzę do punku szóstego mojego rankingu;-)

6. Fani "sweet foci" w lustrze albo „z rąsi”:D
Błagam!  Zdecydowanie chyba szybciej znalazłabym wspólny język z tymi powyżej, niż z narcyzami skupionymi na wyglądzie, fryzurze i ustawieniu ust do zdjęcia ;-) To jest dobre dla gimnazjalistek, a dorosłych mężczyzn! Sami często śmieją się z dziewczyn-glonojadów, a niestety sami często je naśladują ;-) Oczywiście nie próbuję tu nikogo wyśmiewać! Nie taka moja rola. Każdy sposób zrobienia zdjęcia jest dobry. Ja też mam wieeele selfie na telefonie, niektóre lepsze, inne mniej korzystne ;-) Nie zawsze też jest ktoś kto nam to zdjęcie zrobi, tak więc zdecydowanie wolę zdjęcia z ręki, przed lustrem itp. ale pod warunkiem, że będą one męskie, normalne, bez przymróżonych oczu, błogiego wzroku, dzióbków i innych rzeczy, które po prostu nie pasują do facetów i już!

7. Zdjęcia tzw. „do pozazdroszczenia” nie robią również na mnie wrażenia.
To, że wrzucicie sobie zdjęcia z tygrysem, słoniem lub z delfinami, na jachcie lub w kabriolecie nie czyni z Was atrakcyjniejszych, a w moich oczach nie stajecie się lepsi od tych z jednym zdjęciem profilowym. Zdecydowanie częściej dam lajka panu w garniturze z ciekawym opisem niż fanowi dzikich zwierząt na łańcuchu ;-) Jestem szczęściarą, bo dostałam bardzo dużo od Rodziców- i nie mówię tu o materialnych rzeczach, a o wartościach, które wpajali mi przez całe życie. Nieważne są dla mnie dalekie podróże, szybkie samochody lub ekstremalne rozrywki i drogie gadżety. Dla mnie liczy się dobre serce, inteligencja, klasa. Wszystko to, czego nie da się kupić za pieniądze. Wierzę, że ogarnięty mężczyzna będzie w stanie zapewnić życie na wysokim poziomie swojej rodzinie. Ale ja też mam dwie ręce i dwie nogi i zapał do pracy, więc dlaczego we dwoje nie możemy dochodzić do tego bogactwa…a mając te wartości, o których wyżej wspominałam, będziemy razem naprawdę szczęśliwi!
A dla tych wszystkich, którym imponują nowo-bogaccy, proponuję piosenkę „Ona widzi we mnie piniądz, wystroiła się jak Bijons” hahahah Świetny kawałek dla wszystkich blachar z parciem na papier ;-)

I tu już powinnam zakończyć mój ranking portalowych hitów ;-) Jeśli jeszcze jakiś typ wpadnie mi w oczy to dopiszę ;-)

I na koniec hit weekendowy ;-)
Pan o imieniu Ryszard..wiek…hmmm..na moje sokole oko jakieś 50 lat, a że ja nie wyglądam na 31 to widać, że pan zdecydowanie idzie w kierunku tych dużo młodszych ;-) Z wyglądu…no cóż..żaden z powyższych typów do niego nie pasuje, bo ostatnią rzeczą jaką chciałam zrobić jest śmianie się z ludzi brzydszych, mniej modnych, a wręcz starodawnych, biedniejszych, niezadbanych..o nie nie…nie każdy rodzi się piękny i cały sercem wierzę, że każda potwora znajdzie swego amatora ;-) Wracając do Ricardo ;-) muzyk :P Zaczął od tego, że jestem śliczna :D Nie pomylił się hahahahha i od razu zapytał czy lubie muzykę?? Chyba zbytnio nie zapoznał się z moim profilem, bo wymieniłam tam chyba z 10 rodzajów muzyki jaką lubię plus dorzuciłam jeszcze kilku wykonawców ;-) Ale wybaczam! Dostałam od Niego zaproszenie na karaoke hahahaha Kurcze, że On nigdy nie usłyszy mojego śpiewu :P Taka strata dla uszu! Ricardo ma też studio, do którego zaprasza mnie w celu nagrania singla hahahah Dostałam dokładny adres miejsc gdzie przebywa, godziny, w których mogę go spotkać, a także numer telefonu, adres mailowy i namiary na skype ;-) Ricardo ma też facebook’a! Zaprosił mnie na kawę lub grzańca..hihihi..eeee tam..gdyby zaprosił na lody to może i bym się zdecydowała :P Ale hitem jest to, że wysłał mi dwa swoje klipy na samotne wieczory, obydwa o tytule „Samotność” hahahah Już go lubię ;-) Szkoda tylko, że bliżej wiekiem mu do moich Rodziców niż do fajnego 35-40latka, ale i Jemu życzę dużo szczęścia! ;-)
Niebawem do Was wrócę;-) Ciao :*

Komentarze

Popularne posty